środa, 28 sierpnia 2013

Wywiad !!!!


Jej najnowsza piosenka "Pożyczony" z płyty Komponując siebie to bez wątpienia hit lata. Sylwia Grzeszczak tylko w rozmowie z Faktem opowiedziała o swoim związku z Liberem, o swoim zainteresowaniu modą i o tym, jakie ma kompleksy.



Masz jakieś kompleksy dotyczące swojego wyglądu?
Nie ukrywam tego, że mogłabym podkręcić swoją masę o parę kilo do przodu :-) Genetycznie jestem szczupła po rodzicach ale dla mnie samej jest to ważne. Szczególnie w trakcie trasy koncertowej dbam o to, żeby odżywiać się zdrowo i broń Boże nie odchudzać się.
Widać, że dużą uwagę przykładasz do strojów scenicznych – sama wybierasz swoje kreacje, czy może korzystasz z pomocy stylistek?

Od jakiegoś czasu na występy ubieram się sama i czuje się z tym bardzo dobrze. To co założę jest w moim stylu i nie jestem przebrana za kogoś, kim po prostu nie jestem. Mam również kilka swoich ulubionych stylistów z którymi pracuje jeśli jest taka potrzeba i rozumiemy się w tym temacie bardzo dobrze. 
Nie kusiło Cię nigdy by zająć się modą: projektowaniem, ubieraniem innych, stylizacją?
Uwielbiam bawić się modą. Czasami nawet zasugeruję zespołowi, żeby ubrali się tak czy tak, ale oni i tak świetnie czują całą stylistykę. Natomiast wystarczy mi to, że sama dbam o siebie. Nie dla mnie jest stylizowanie innych osób, wole skupić się na swoim zawodzie.
Co najbardziej lubisz w show-biznesie, a co Cię w nim najbardziej denerwuje?
Jeśli chodzi o sam show-biznes jest parę sytuacji, które omijam bo wiem, że nie wpływają na mnie dobrze i sama nie zachowałabym się w ten sposób ale... jest dużo sytuacji, z których czerpie wzór i mogę się na nich wiele nauczyć. Myślę, że tak jak w każdej pracy jest coś na nie i na tak.
Jesteś w związku z Liberem, który tak jak Ty jest muzykiem – razem dyskutujecie godzinami o muzyce, czy może pracę zostawiacie za drzwiami i skupiacie się na życiu codziennym?
Mogę tylko powiedzieć że oboje kochamy to, co robimy i szanujemy swoją prace i życie prywatne.
Obydwoje żyjecie na walizkach, nie mijacie się? Jeździcie na swoje koncerty jeśli jest to możliwe?
Sylwia GrzeszczakŻyję na walizkach odkąd byłam nastolatką i mam nadzieję, że będzie to trwało jak najdłużej. Oczywiście trzeba wypośrodkować sprawy zawodowe z tymi na co dzień ale daję radę i doceniam to, że każdy z nas może robić to, co kocha.
Prezentujecie zupełnie inne style muzyczne: czy podpowiadacie sobie, co byście zmienili w danym utworze, czy raczej nie wtrącacie się do swoich piosenek?
Zawsze pomagamy sobie! Każdy ma swoje doświadczenia, którymi chce się podzielić i to jest fajne. Trzymamy za siebie kciuki i kibicujemy sobie.


1 komentarz: